Weryfikując wyniki całościowego samoleczenia się organizmu oraz wyniki autodiagnozy jakiej organizm sam dokonuje po zastosowaniu opracowanej przeze mnie metody, które pojawiają się już w ciągu jednej do kilku godzin od chwili jej zastosowania.

Możesz skonsultować swoje problemy zdrowotne oraz umówić się na spotkanie dzwoniąc na 510343435, od poniedziałku do soboty, w godz od 10.00 do 19.00

Gdyby wyników takich nie było, zwracam koszt podróży + 100% rekompensaty, bez względu na to czy ktoś przyjedzie z sąsiedniego miasta czy z Australii,

na wiele tysięcy osób które skorzystały z tej metody, przyjeżdżających do mnie z całego świata, nie zdarzyło się ani razu aby do tego doszło i na pewno nie dojdzie. Dlaczego jestem tak bardzo pewny wyników? Ponieważ to nie ja je uaktywniam lecz organizm każdego chorego który poddaje się tej całkowicie bezinwazyjnej metodzie. Co zatem takiego dzieje się w ludzkim organizmie podczas stosowania tej metody? Dokładnie to co dzieje się w komputerze gdy wprowadzimy do niego błąd i komputer wyświetli „ERROR”. Wiemy, że nie trzeba wówczas ingerować w komputer, lecz zresetować program.

Metoda moja sprawia, ze organizm również zaczyna „resetować” równocześnie wszelkie informacje oraz programy zawarte we wszystkich  komórkach każdego narządu oraz wzmacnia wymianę tych informacji z komórkami je otaczającymi, z autonomicznym narządowym programem informacyjnym, oraz z centralnym i obwodowym układem nerwowym. Dzięki temu organizm natychmiast przystępuje do zwalczania niemal wszystkich chorób postępujących; tak chorób serca, płuc, narządów rodnych – w tym bezpłodności, wszelkich bóli, wielu porażeń mózgowych,itd., itd. Chcąc wymienić wszystkie choroby jakie organizm potrafi zwalczyć, musiał bym napisać grubą książkę, którą przeczytało by niewiele osób, dlatego, iż ludzkość skutecznie przekształcono w medyczne zombie, zatem ludzie wolą wierzyć w leczenie objawowe zamiast wiedzieć dlaczego chorują i w jaki sposób organizm sam się leczy.

 

Bywa, że chorzy którzy się do mnie zgłaszają oczekują „dotknięcia Chrystusa” i już będą zdrowi. Tak oczywiście nie jest. Samoistne cofanie się chorób uzależnione jest od stanu zaawansowania choroby oraz od tego czy chory usunął przyczyny które powodowały jego dolegliwości. Niestety, bardzo często przyczyny chorób tkwią w niezgodności grup krwi, i nie chodzi tu o konflikt serologiczny który dzięki rozwojowi medycyny konwencjonalnej są już niegroźne, chodzi tu o konflikt wydzielania haptenów wydzielających się w znacznej części poprzez oddech partnera. Gdy organizm jest młody i silny konflikt ten pobudza organizm partnera do walki, która objawia się aktywnością organizmu.  Jednak po dłuższym czasie przebywania ze sobą organizmy konfliktowe pod względem chemicznym zaczynają się zwalczać powodując u partnera choroby. Szerzej na ten temat można zapoznać się na www.haptens.republika.pl Decydenci medycyny oraz korporacje farmaceutyczne niestety nie są zainteresowani tym tematem ponieważ konflikty te są przyczyną bardzo znacznej ilości chorób. Gdyby one zniknęły wówczas znacznie ograniczył by się dochód z chorób.

 

Czy zastanawialiście się co oznacza słowo leczenie? Jest to droga postępowania, a nie produkt finalny jakim jest wyleczenie. Żaden lekarz choremu nie powie „wyleczę cię” lecz „będę cię leczył”, oczywiście objawowo i zazwyczaj farmakologicznie, niestety bez gwarancji wyników. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ przyczyny chorób leżą zazwyczaj po stronie chorego. To chory nie posiadając właściwej wiedzy o swoim organizmie nieświadomie tworzy choroby. Gdy je systematycznie powtarza, organizm chcąc przetrwać, dostosowuje (adoptuje) się do zmian zewnętrznych jak i wewnętrznych. Te adaptacje służą naszemu zdrowiu lub utrwalają niemal wszystkie postępujące choroby. Teraz decyzją tą możecie sami sterować. Natomiast komórki które tracą wieź informacyjną z otaczającymi je komórkami i nie ulegną apoptozie (inaczej autoagresja czy też rozpad komórkowy) zaczynają tworzyć swoje nowe życie, które nie jest kontrolowane przez kontrolny system informacyjny organizmu, co potocznie nazywa się nowym tworem, czyli nowotworem. Nowoczesna medycyna niszczy takie komórki chemią lub skalpelem, a niedawno zbudowano w Krakowie akcelerator wysokoenergetycznych cząstek, (który kosztował 40 milinów zł), i protonami celuje się w komórki nowotworowe aby je zniszczyć. Natomiast organizm ludzki potrafi samodzielnie dokonać tego samego celowaną apoptozą (ukierunkowaną autoagresją). Uzyskiwanymi wynikami dowodzę, że choroby autoagresywne, którymi lekarze tak straszą chorych, są zazwyczaj dla organizmu programem służebnym. Autoagresja niszczy bowiem w ten sposób komórki które utraciły więź informacyjną z organizmem po to aby nie przekształciły się w komórki nowotworowe. Natomiast groźna staje się autoagresja, która wymknęła się z pod kontroli organzimu i zaczyna zwalczać inne, również zdrowe komórki. Gdy „zresetujemy” system komunikacji komórkowych, autoagresja ta znika wraz z niekontrolowanymi komórkami nowotworowymi. Podczas stosowania tej metody konieczne jest leczenie objawowe lekarza u którego się leczycie. Dlaczego? Ponieważ w miarę cofania się choroby lekarz powinien ograniczać leczenie farmakologiczne. Jeśli pomimo poprawy lekarz nadal będzie podawał wam taką samą ilość leków, wówczas uzależni od nich organizm i ten wyeliminuje swą naturalną syntezę. Oto przykład. Jeśli najbardziej zdrowemu człowiekowi zacznie się podawać tabletki zwalczające cukrzycę, to gwarantuję wam, że za kilka miesięcy człowiek ten będzie miał zaawansowaną cukrzycę. Właśnie w ten sposób w Wielkiej Brytanii postępowała kobieta, z kolejnymi siedmioma mężami, których w ten sposób uśmiercała, by przejąć ich majątki, a którą potem nazwano „czarną wdową”. Lub też inny przypadek, również w Wielkiej Brytanii, gdzie lekarz uśmiercił 272 swoich pacjentów lekami, powodując u nich rozległy zawał serca. Wpadł na ostatnim swoim pacjencie dlatego, że pacjent ten miał w rodzinie lekarza, który doskonale wiedział, że jego krewny nie miał żadnych problemów z sercem. Czy też znana w Polsce afera „Łowców skór” gdzie sanitariusz i lekarz Pogotowia Ratunkowego jadąc do chorych, zamiast im pomóc podawali im Pavulon – lek rozwiotczający płuca. Chorzy dusili się i umierali, a oni sprzedawali informacje o śmierci Zakładom Pogrzebowym, biorąc za każdą śmierć 3000 zł.  Tak kobieta ta jak i lekarz dostali dożywocie. W Polsce „Łowcy skór” dostali niewielkie wyroki. Cóż jednak z tego gdy zdążyli uśmiercić tyle osób krzywdząc wiele rodzin. Lekarz w Wielkiej Brytanii popełnił w więzieniu samobójstwo. Pozostali żyją. Takich zdarzeń na świecie jest ogromna ilość ponieważ lekarze solidaryzują się ze sobą i rzadko kiedy weryfikują postępowanie innego lekarza. Mógłbym z tych przypadków napisać bardzo grubą książkę. O czym to świadczy? W lecznictwie nie ma żadnej kontroli czynnika społecznego, w którym nie dominował by lekarz! Wszystkie sporne sprawy jakie trafiają do Sądów, również oceniają tzw. biegli lekarze sądowi.

 

Od 25 lat dowodzę, i z tego powodu jestem systematycznie zwalczany z całą mocą, włącznie z próbami pozbawienia mnie życia, że każda choroba postępująca ma swój początek w zakłóceniach w wymianie informacji komórkowych. Niestety, decydenckie środowisko medyczne nie dojrzało jeszcze do tak innowacyjnego sposobu leczenia. Prowadząc wykłady na temat mojej metody w wielu krajach na świecie spotykałem się z obojętnością, a nawet wrogością, czym dowodzę, że środowisko to raczej nie chce do tego dojrzeć aby nie utracić nimbu swej „boskości” i biznesu z chorych, którzy „walą” do poszczególnych specjalistów „drzwiami i oknami”, nierzadko czekając na wizytę czy zabieg kilka lat i mając nadzieję na skuteczną pomoc.

Ponieważ wznowiłem swoją działalność prozdrowotną, której celem jest pomoc ludziom, ich uświadamianie, oraz próba uwolnienia lekarzy z pod dominacji Izby Lekarskiej jak i decydentów medycyny. Kolejnym niezbitym dowodem będzie więc ponowne zwalczanie mnie, ponieważ w medycynie zdrowa konkurencja jest zabroniona prawem. Solidarność wraz jej przywódcą Lechem Wałęsą zwalczyli jednopartyjność, dzięki czemu Polska w krótkim czasie ogromnie się rozwinęła. Apeluję zatem do wszystkich ludzi, nie bójcie się lekarzy, oni też chcieli by być niezależni. Przyłączcie się do uwolnienia ich oraz samych siebie z pod dominacji najbardziej podłego systemu jaki mógł stożyć człowiek. Gdy lekarze w Polsce strajkowali słusznie żądając podwyżek płac, to ówczesny Minister Zdrowia śp. Profesor Zbigniew Religa powiedział w Wiadomościach TVP, ze śmiertelność w tym czasie zmniejszyła się o 30%. W skali roku jest to około 150 000 zgonów. WHO również kolejny raz nie uznało opisów polskich lekarzy odnośnie przyczyn zgonów pacjentów, z powodu ponad 25%  niejasno opisanych przyczyn zgonów pacjentów. Te 25% stanowi około 140 000 zgonów. Dlaczego politycy jak i organy prawa nie chcą tego zauważyć? Nie jest przecież możliwe aby byli obojętni wobec tak masowej bezsensownej śmierci tylu ludzi którzy zawierzają się medycynie. Przekonacie się, że mnie również wraz mediami będą ponownie zwalczać z całą mocą. Czy tym razem uda im się mnie uśmiercić, czego próbowano już wielokrotne, nawet w ostatnich latach, pomimo, że od 2008 roku zaprzestałem jakichkolwiek działań? Czas pokaże… To właśnie z powodu tych podstępnych prób doprowadzenia mnie do takiego stanu abym z powodu bólu musiał udać się do szpitala, a tam zapewne zmarł bym zgodnie z prawem, podobnie jak ojciec Posła i byłego Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Źiobry, podjąłem ponowne działania.