Z tego blogu domyślicie się kto i dlaczego od 1993 roku zataja skuteczną metodę samoleczenia się organizmu i to równocześnie z wszystkich chorób postępujących – w tym chorych na EB oraz o skutecznym bezinwazyjnym sposobie samoleczenia przyczynowego, a także skutki ignorancji decydenckiego światka medycznego ponoszone przez nieświadomą ludzkość.
EPIDERMOLYSIS BULLOSA – BOLESNY DOTYK

Adaptacja jest najbardziej znamienną cechą charakteryzującą życie. Organizm ludzki funkcjonuje poprawnie tylko wówczas gdy jego komórki bez zakłóceń komunikują się pomiędzy sobą oraz wymieniają te informacje z centralnym i obwodowym układem nerwowym. Dotyczy to niemal wszystkich chorób postępujących.

Jeśli system informacyjny organizmu zawodzi, to choćbyście poszli do najlepszych lekarzy, jedli najprzedniejsze produkty czy stawali na przysłowiowej głowie to i tak będziecie chorzy, a lekarze leczeniem objawowym będą wam utrwalali choroby podtrzymując waszą egzystencję życiową. W czasach tak ogromnego rozwoju informatyki, informacje zakodowane w każdej komórce naszego organizmu, które decydują o naszym zdrowiu i życiu, niestety nie docierają do świadomości ludzi…

Wiadomym jest, że komórki każdego narządu, jak i poszczególnych tkanek, posiadają kod genetyczny DNA oraz informacje narządowe którymi zwrotnie porozumiewają się z mózgiem, poprzez układ nerwowy. Wiadomo jest także, że wciąż budowane przez organizm kolejne komórki, które zastępują rozpadające się stare komórki, powstają z komórek macierzystych. Jednak tworzą się one i namnażają dopiero po zainicjowaniu w nich funkcji komórek z określonego narządu do którego się wbudowują. Tak więc komórki macierzyste namnażają się i wbudowują w miejsca komórek które w naturalny sposób lub też w wyniku przedwczesnej apoptozy (autoagresji) ulegają rozpadom. Zrozumiałym jest zatem, że zbudowane w ten sposób komórki pełnią swoiste funkcje narządowe; np. komórki wątroby realizują funkcje programowe wątroby, a nie np. serca i odwrotnie, czy też komórki tkanek obwodowych (skóry) pełnią funkcje tkanek obwodowych, a nie np. komórek tkanek narządowych.

Aby tkanki obwodowe organizmu poprawnie funkcjonowały, musi do nich dopływać odpowiednia ilość składników odżywczych oraz muszą stale być z nich odprowadzane odpadowe produkty przemiany materii. By komórki np. tkanek skóry otrzymywały te składniki, obwodowy układ nerwowy musi w niezakłócony sposób przesyłać do mózgu odpowiednio intensywne sygnały określające to zapotrzebowanie. Z kolei intensywność sygnałów uzależniona jest od intensywności pracy tkanek. Aby obwodowe tkanki mogły pozyskać odpowiednią ilość składników odżywczych, zazwyczaj obwodowy układ nerwowy obkurcza naczynia krwionośne w innych tkankach czy narządach. W ten sposób zaoszczędzone krążenie mózg kieruje do obwodowych tkanek, z których otrzymuje sygnały o konieczności ich intensywniejszego dokrwienia. Zjawisko to popularnie nazywa się stresem naczyniowym. Jeśli sygnały komunikacyjne odpowiedzialne za poinformowanie mózgu o intensywności pracy tkanek obwodowych ulegają zakłóceniom – nawet w niewielkim stopniu, i zakłócenie to utrzymuje się, to tkanki te otrzymają o tyle mniej składników odżywczych o ile zmniejsza się zapotrzebowanie. Zatem narząd nie w pełni otrzymuje to czego w danej chwili potrzebuje. W konsekwencji tych zakłóceń również tkanki obwodowe stopniowo tracą łączność z mózgiem. Jeśli zakłócenie to nadal się utrzymuje, wówczas w systemie sprzężenia błędnego koła, tkanki obwodowe są coraz słabiej odżywiane.Jeszcze raz podkreślę, że jeśli mózg nie otrzymuje sygnałów o aktywności tkanek, to w odwrotnym kierunku nie kieruje tam efektywnego dokrwienia, a to skutkuje ich niedokrwieniem. W efekcie niedokrwienia, skóra, a potem i głębsze jej warstwy tracą barierę odpornościową, stają się coraz bardziej podatne na wszelkie infekcje i ulegają rozkładom. Gdy zakłóceniom ulega równocześnie zwrotny obwodowy układ wydalniczy, to w tkankach tych kumulują się coraz większe zastoje toksyczne, które gromadząc się pod skórą powodują oddzielanie się naskórka. W rezultacie dochodzi do rozkładu tkanek nieefektywnie objętych kontrolą. W konsekwencji, receptory bólowe usytuowane w niedokrwionych tkankach coraz silniejszym bólem informują chorych o osłabionej, a bywa, że nawet całkowitej utracie łączności. Choć ból w tkankach narasta, mózg nadal nie wie o problemach tych tkanek, gdyż nie otrzymał od nich informacji. Zrozumiałym jest więc, że niedożywione tkanki już nie tylko bolą ale też nie będąc kontrolowane przez mózg narastają w niewłaściwych miejscach, czy też ulegają rozkładom i zanikom. Stopniowo zanikają więc palce, nos, uszy, czy też powstają patologiczne zmiany w innych tkankach i narządach – zazwyczaj usytuowanych obwodowo. Przeszczepy skóry w miejsca zmienione chorobowo to nieporozumienie, bowiem przeszczepiona zdrowa tkanka skórna i tak nie jest w stanie połączyć się z układem nerwowym. Zatem tkanka ta tworzy nowe niezorganizowane twory skórne i/lub mięśniowe. (W czerwcu 2019 r na apel TVP odpowiedziało wiele osób i zebrano kilka milionów zł na operację dziecka, która miała odbyć się w Stanach Zjednoczonych – gdy metoda samoistnego leczenia się całego organizmu opracowana przeze mnie w Polsce istnieje od 1992 roku.)

Medyczne obserwacje i opisy zachodzących zmian patologicznych, tak w komórkach mięśni, czy też zmiany genetyczne, to tylko efekt obserwacji objawowo-skutkowych występujących podczas tej choroby. Nie mają one jednak nic wspólnego z przywracaniem komunikacji komórkowych w zanikających tkankach.

EPIDERMOLYSIS BULLOSA (dzieci motyle) jest typową postępującą niewydolnością w komunikacjach komórkowych pomiędzy komórkami tkanek dotkniętych chorobą, a obwodowym i centralnym układem nerwowym. W konsekwencji tego, choroba obejmuje obwodowe tkanki. Chorzy – zazwyczaj dzieci, umierają w cierpieniach, pomimo, że powyższe informacje przyczynowe oraz skutki cierpienia chorych i propozycji skutecznej im pomocy opisałem w piśmie w 2003 roku, gdy byłem prezesem Międzynarodowego Instytutu Zdrowia w Gliwicach proponując pobyt tych dzieci w Instytucie. W Instytucie tym było 106 pokoi dla 196 osób w których na opracowanych i zbudowanych przeze mnie materacach leżeli lub spali chorzy. (Materac ten nazywał się BEFT, a obecny czternasty już model nazywa się Innowator B.A.T. 3.) Wysłałem to pismo do Fundacji Debra Anny Dymnej w Krakowie proponując bezpłatny pobyt w Instytucie dla pięciorga dzieci wraz z ich rodzicami. Nigdy jednak nie otrzymałem odpowiedzi, pomimo, iż zapewniałem, że zauważalne efekty zasuszania sączących się tkanek u chorych pojawiają się już po kilku dniach (obecnie zazwyczaj już po kilku godzinach). Zaproponowałem również pomoc fundacji „Akogo” Ewy Błaszczyk. Również nie otrzymałem odpowiedzi. Zadzwoniłem więc do Kliniki Budzik tej Fundacji, gdzie połączono mnie z jej dyrektorem. Dyrektor ten wytłumaczył mi, że nie może zastosować moich materacy, gdyż są na „garnuszku” Ministerstwa Zdrowia i nie wolno im zastosować żadnych innych niemedycznych metod pomocy chorym – choćby były najbardziej skuteczne. Dyrektor powiedział mi, że mogli by bowiem utracić te dotacje.

Od 25 lat dowodzę, że decydencki światek medyczny nie jest zainteresowany aby skutecznie pomagać ludzkości, a tym bardziej skutecznie zabezpieczyć ludzi przed chorobami. Lecznictwo konwencjonalne jest monopolistyczne, apodyktyczne i nie znosi sprzeciwu, a buntowników „przeprowadza” na drugi świat. Jest to nadal jeden z nielicznych tworów na świecie, który walcząc o bezgraniczny biznes i swoją dominację, mocno „za mordę” trzyma ludzkość w okowach ich chorób.

Zatrzymanie EB, a w niektórych przypadkach nawet odwrócenie tych postępujących śmiertelnych procesów chorobowych, równocześnie we wszystkich komórkach całego ciała, poprzez wzmocnienie swoistych komunikacji komórkowych, oraz odbudowy wymiany intensywności tych informacji z centralnym i obwodowym układem nerwowym opracowaną przeze mnie metodą, daje taką możliwość. Nie powinno mieć znaczenia czy patologiczne zmiany powstają w naskórku czy pomiędzy komórkami naskórka. Znacznie trudniej jest cofnąć lub usunąć zaawansowane tzw. „korium” tworzące się na naskórku. Czy da się cofnąć trwałe ubytki narządów obwodowych, w tym np. palce, nos czy brodę nie wiem ponieważ nie miałem w swojej klinice takich przypadków. Dlaczego ubytki te powstają? Otóż komórki każdego narządu i tkanek żyją określony czas i rozpadają się, a w ich miejsce wbudowują się komórki pochodzące z namnażających się komórek macierzystych. Jeśli układ nerwowy z rozpadającej się tkanki nie ma łączności z mózgiem, zatem w miejscach tych nie budują się nowe komórki i tym samym tkanki, czego skutkiem jest powolne zanikanie palców, nosa, brody … Bywa, że dzieje się odwrotnie – naskórek „wylewa się” przyrastając do skóry („korium”).

Czym szybciej zostanie zastosowana opracowana przeze mnie innowacyjna metoda samoleczenia, którą obecnie nazywam „Innowacje w samoleczeniu” rozpowszechniana przez moją firmę Innowator, tym szybciej zatrzymamy postępowanie tej choroby jak również wszystkie inne choroby postępujące.

EPIDERMOLYSIS BULLOSA przestanie być chorobą cierpiętników kończącą się powolną śmiercią. Metoda, którą opracowałem w 1992 roku i wciąż udoskonalam, jest działaniem przyczynowym, a nie objawowym w jej powstawaniu, a pierwsze zauważalne efekty odwracania procesów chorobowych często można zaobserwować już po kilku godzinach, a bywa, że i po kilkudziesięciu minutach. Bywa, że w pierwszej fazie zdrowienia zwiększa się zewnętrzne wydalanie limfy przez naskórek, aż do momentu gdy naczynia chłonne zaczynają odzyskiwać swą chłonność.

W 2008 roku metodę tę zastosował u siebie prezes Fundacji Debra w Piekarach Śląskich. Widząc jednak zwiększającą się ilość wydalanych płynów w naskórku, wystraszył się i natychmiast zrezygnował z tej metody. Nie polecił jej też innym chorym. Nie mógł on pojąć, że proces ten jest skutkiem zwiększenia przemian metabolicznych, a gdy tworzone płyny nie są odprowadzane w naturalny sposób, zatem przejściowo gromadzą się w nabłonku i wydalane są na zewnątrz, w podobny sposób jak działają gruczoły potowe. Podczas leczenia moją metodą należy pamiętać o podawaniu chorym odpowiedniej ilości artykułów spożywczych i napojów oraz ich efektywnego przeżuwania. W pierwszej fazie korzystnie jest podawać je uzupełniająco z lekami (ale ostrożnie), korzystnie pod nadzorem leczącego lekarza. Po uzyskaniu poprawy stanu zdrowia chorych, konieczne jest długotrwałe adaptacyjne stosowanie mojej metody celem ponownego zaprogramowania się optymalnych funkcji komunikacyjnych we wszystkich narządach oraz utrwalenia optymalnej homeostazy. Dobowy czas stosowania materaca należy dobierać odpowiednio do zachodzącej poprawy, według moich zaleceń, ale najlepiej ustalać to z opiekunem i leczącym lekarzem. Trzeba robić kilkudniowe przerwy w korzystaniu z materaca gdyż organizm może adaptacyjnie zapamiętać oddziaływanie materaca i znacznie osłabić reakcje reakcję organizmu na materac.

Wiadomym jest, że dotychczasowe leczenie medyczne EB prowadzi do ciężkich cierpień i nieuniknionej powolnej śmierci niczemu niewinnych chorych.

Należy również skontrolować osoby opiekujące się chorymi i sprawdzić czy przypadkiem nie mają oni z chorym konfliktowych haptenów (cząstkowych antygenów) i wykluczyć te osoby z opieki nad chorymi, jak również wykluczyć je z długiego przebywania w tym samym co chory pokoju. Taki chory powinien jak najdłużej przebywać na dworze.

Prof. dr MAIT B Kazimierz Piotrowicz