W dniu 21.04.2015 roku byłem na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach i wysłuchałem dwóch sesji; „Dlaczego starość ma przyszłość” oraz „Innowacje w medycynie”. Podkreślę, że odnośnie starości o czym tam mówiono, ja publikowałem w wydawanej przeze mnie gazecie „Dziś i Jutro” w 1995 roku kandydując na Urząd Prezydenta Polski, które to publikacje można odnaleźć w archiwum Biblioteki Narodowej.

Podczas przerwy między sesjami wręczyłem kilku posłom i ministrom swoje wizytówki, krótko streszczając im metodę którą opracowałem w 1992 roku, a którą do tej pory wciąż udoskonalam. Szczególny podziw budziły we mnie przedstawiane przez prelegentów wręcz fantastyczne opracowania nowoczesnych metod leczenia i diagnozowania, również nowotworów. Koszty niektórych z tych urządzeń sięgają dziesiątki milionów, gdy moją metodą uzyskuje się nie mniejsze rezultaty, (pod warunkiem, że nie za późno podejmie się działania prozdrowotne),  za znikome pieniądze w porównaniu do tych kwot. Ponadto stosując moją metodę można do końca życia utrzymywać organizm w znacznie lepszej kondycji fizycznej i zdrowotnej.

Podczas sesji mówiono o aksceleratorze supermocnych cząstek elementarnych w Krakowie, którym można celować w komórki nowotworowe i je niszczyć. A ja się pytam, czy nie lepiej i taniej jest celować w komórki nowotworowe ukierunkowaną apoptozą (autoagresją komórkową). Przecież taki swego rodzaju akscelerator ma każdy z nas od urodzenia, a jest nim nasz mózg i współpracujący z nim system komunikacji komórkowych oraz wymiana tych informacji z centralnym i obwodowym układem nerwowym. Nie jest wielką sztuką zniszczyć komórki nowotworowe, w jaki sposób przeczytaj rozdział pt. „Panika nowotworowa„, sztuką jest nie dopuścić do kolejnych komórek nowotworowych, a tego może dokonuje organizm człowieka który pod moim nadzorem zastosuje moją metodę.

Powstaje zatem pytanie; dlaczego każdy człowiek nie wykorzystuje rewelacyjnych możliwości swojego mózgu? Ponieważ decydenci medycyny tak bardzo się zagalopowali w swej nauce, iż ukształtowali ludzkość, a również samych siebie, na małpoludów, i wcale nie żyjących na „Planecie małp” lecz na ziemi. Gdy damy małpie komputer to ta na pewno go od razu zniszczy. Dlatego kandydując na Urząd Prezydenta wskazywałem na konieczność nauczania ludzi, a także dzieci i młodzież na każdym szczeblu nauczania, co to jest komunikacja komórkowa i w jaki sposób świadomie ją wykorzystywać aby organizm sam zwalczał choroby i aby jak najrzadziej chorować.

Podczas sesji, wybitny znany kardiolog prof. Paweł Buszman powiedział, że w Polsce milion osób z niewydolnością serca oczekuje na operacje na sercu. Koszty tych operacji włącznie z transplantacją serca są tak ogromne, iż tak ubezpieczenia zdrowotne jak i Ministerstwo Zdrowia nie są w stanie ich sfinansować. Zatem odwleka się te operacje, a chorzy nie zdają sobie sprawy z tego, ze oczekują na przedwczesną śmierć.

Od 2002 roku wraz z pracującymi u mnie lekarzami wykazywaliśmy, że nawet u osób oczekujących na transplantację serca którzy mieli puls około 18, już w kilka dni puls ten zwiększał się im do ponad 40 i transplantacja okazywała się zbędna. Ponadto, równocześnie poprawiały się funkcje wszystkich narządów, co oczywiście jest zrozumiałe, ponieważ poprawia się ich dokrwienie, a zatem i dotlenienie. W dodatku uzyskiwaliśmy to wykorzystując komunikacje komórkowe bez żadnej inwazji w organizm i jakichkolwiek urządzeń medycznych. Dlaczego środowisko medyczne wraz z mediami zrobili ze mnie przestępcę? Ponieważ, decydenci medycyny, a zwłaszcza dr Maciej Hamankiewicz obecny prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, zachowują się jak przysłowiowe psy ogrodnika i nie pozwalają na skuteczną poprawę zdrowia osobom z poza kręgu medycznego. Ponadto, tak wówczas jak i obecnie, poddaję wiele działań medycznych w wątpliwość oraz publikowałem moje osiągnięcia, które nie są możliwe do uzyskania w medycynie. Więcej dowiecie się z poszczególnych rozdziałów na tym portalu. Po informacje te zapewne sięgną tylko ci którzy nie chcą już być „małpoludami” czy medycznym zombie.

 

Jeśli jedną metodą można skutecznie zwalczać niemal wszystkie choroby postępujące, a pierwsze odczuwalne i mierzalne efekty są już w czasie pierwszej godziny od jej zastosowania, to dlaczego metoda ta jest wciąż zwalczana od chwili gdy ją opublikowałem w 1993 roku? Odpowiedź jest jednoznaczna – bo biznes jest wtedy gdy ludzie chorują…

 

Najprostsze wyjaśnienie mojej metody samoleczenia się ludzkiego organizmu jest następujące. Dla każdego człowieka zrozumiałym jest, że gdy podczas rozmowy jego telefon traci zasięg wówczas nie można porozumieć się z rozmówcą. Nikt wtedy nie dziwi się, że gdy ponownie wejdzie w zasięg fal radiowych to telefon znowuż działa.

Dokładnie tak samo dzieje się z informacjami wysyłanymi do mózgu z narządów i komórek. Ja po prostu opracowałem metodę, która wzmacnia równocześnie wszystkie sygnały wysyłane do mózgu, tak z narządów jak i z komórek. Wiadomo, że sygnały przez układ nerwowy do mózgu płyną z szybkością 431 km/godz, zatem mózg interpretując pełne informacje, w odpowiedzi natychmiast uaktywnia zapisane w każdej komórce programy samoregulacyjne, samoobronne i samonaprawcze. Jeśli samonaprawa jakichś komórek nie jest możliwa, wówczas uaktywnia się w nich autoagresja (apoptoza). Komórki niezdolne do samonaprawy rozpadają się, a w ich miejsce wbudowują się komórki namnożone z komórek macierzystych. Nie można się zatem dziwić, że bezinwazyjne wzmocnienie sygnałów niosących informacje moją metodą, już w kilkanaście minut daje pierwsze subiektywne i mierzalne efekty. Każdy może to sprawdzić na sobie. Tylko w niektórych zaawansowanych przypadkach chorobowych konieczna jest transplantacja komórek macierzystych. Piszę o tym od 1993 roku. Wiadomym jest, że w miarę zgłębiania wiedzy coraz bardziej poszerzają się horyzonty wiedzy, dzięki dogłębnym analizom coraz szerzej spoglądam na poszczególne funkcje organizmu. Dlatego, to czego organizm jest w stanie dokonać aktualnie usprawnioną przeze mnie metodą, nie śniło się największym filozofom, a tym bardziej lekarzom.

Przypomnę, ze wielokrotnie pisałem doniesienia do prokuratur, a także do sądów, że decydenckie środowisko medyczne kształtuje nauki medyczne w taki sposób aby zyskać korzyści finansowe i autorytet, zdrowie jest sprawą drugorzędną. Tak prokuratury jak i sądy odrzucały te oskarżenia twierdząc, że kierunki rozwoju medycyny określają ustawy. Natomiast podczas rozprawy sądowej skierowanej przeciwko mnie przez Śląską Izbę Lekarską, o rzekome pomawianie lekarzy, iż leczą objawy chorób, a nie ich przyczyny, ponieważ mają w tym interes, złożyłem pismo z wnioskiem aby Sąd wyznaczył biegłych lekarzy sądowych i objął nadzorem prowadzony przeze mnie Międzynarodowy Instytut Zdrowia w Gliwicach (było to 106 pokoi dla 196 chorych) po to abym mógł udowodnić, że stawiane mi zarzuty przez tą Izbę są nieprawdziwe, a moje twierdzenia są zasadne. Wówczas Sędzina spojrzała na Oskarżyciela dr Macieja Hamankiewicza i w geście pytającym uniosła głowę, a ten w odpowiedzi również odpowiedział gestem przeczącym głowy. To tylko jeden z pośród wielu incydentów Sądu jak i Oskarżyciela podczas rozpraw trwających trzy lata. Z innymi manipulacja,i Sądu możecie zapoznać się w rozdziałach na tej stronie, dowodzę tym, że jest to niezaprzeczalny dowód, iż zawód medyczny stoi ponad prawem.

 

W miarę gdy do lekarzy zgłaszało się coraz więcej pacjentów którzy obyli u mnie kurację (przez 25 lat było ich około 800 000) uzyskując generalną poprawę zdrowia, a których oni bezskutecznie leczyli przez lata, agresja wobec mnie, a potem wobec lekarzy u mnie pracujących, coraz bardziej narastała, nawet wtedy gdy z sukcesem leczyli się u mnie lekarze, którzy rozumieli mechanizm opracowanej przeze mnie metody samoregulacji organizmu. Niektórzy z tych lekarzy zatrudnili się u mnie na umowę o pracę ponieważ chcieli dogłębnie poznać moją metodę. Gdy lekarze ci publikowali artykuły o uzyskiwanych wynikach po zastosowaniu tej metody oraz napisali do Izby Lekarskiej, iż chcieli by podzielić się poczynionymi obserwacjami z innymi lekarzami, to zamiast zainteresowania, w odpowiedzi byli wzywani przed Etyczną Komisję Lekarską przy Izbie Lekarskiej i karani za to, że u mnie pracują!

 

Dlaczego medycyna nie uzyskuje takich jak ja wyników? Ponieważ skupia się niemal wyłącznie na biochemicznej (farmakologicznej) ingerencji w organizm i w niewielkim stopniu bierze pod uwagę sygnały informacyjne płynące z unerwionych narządów poprzez rdzeń kręgowy do mózgu. Wiadomo, że mózg po analizie tych informacji, w odwrotnym kierunku wysyła odpowiedź, co ma zrobić poszczególny narząd aby samoczynnie się unormował. Jeśli jednak na drodze przepływu informacji powstają przeszkody i do mózgu zamiast stu procentowy sygnał o powstałym problemie w danym narządzie, dociera np. tylko dwudziesto procentowa informacja, to mózg analizuje i daje odpowiedź do narządów dwudziesto procentową. W wyniku tego narząd ten zamiast skutecznie zwalczać choroby powoli pogłębia je. Zakłócony zostaje więc program biochemiczny w komórkach narządów, a bywa, że również powstają błędy w genach, co powoduje, że powstają i utrwalają się choroby, które przez świat medyczny uznawane są za nieuleczalne. Wyłącznie farmakologiczne ingerencje w organizm, bez usunięcia przeszkód na drodze układu nerwowego, są nieporozumieniem i świadomym działaniem na szkodę pacjentów, ponieważ takie wybiórcze długotrwałe działanie utrwala niemal wszystkie choroby postępujące, w tym miażdżycę i choroby serca, różnego rodzaju błędy genetyczne, choroby nowotworowe, choroby okresu życia płodowego, a przede wszystkim nawarstwiające się choroby wieku podeszłego. Naukowcy, w tym decydenci medycyny i Izba Lekarska, rozwijając wybiórczy kierunek nauk nakazowego lecznictwa objawowego, wymuszają na lekarzach nakazowe postępowanie proceduralne w leczeniu chorób, a uniemożliwiając ludziom dostęp do odpłatnego leczenia przyczynowego i utrwalając w ogólnospołecznej psychice wiarę w leczenie objawowe przekształcili ludzkość w medyczne zombie.

Od 1993 roku, w bardzo prosty sposób wyjaśniam ludziom jak powstają wszystkie choroby postępujące, a niemal natychmiastowymi praktycznymi wynikami udowadniam w jak bardzo prosty sposób i jak szybko można je usuwać.

Pomimo, że ludzkość dawno już zeszła z drzew, to jednak psychika ludzi nadal skacze po drzewach, jako że niewiele osób zrozumie tak jasno przedstawianą wiedzę, a także nie wieżą wynikom jakie dzięki niej się uzyskuje. Ponadto ludzie wierzą naukowcom, którzy przez wiele dekad obiecują społeczeństwom zbawienną pomoc, a jak wiadomo, pomimo ich starań oraz łożenia ogromnych pieniędzy społecznych na badania, chorób przybywa, a nie ubywa. W zakresie medycyny diagnostycznej i ingerencyjnej postęp jest ogromny, wręcz graniczący z cudami, jednak w zakresie leczenia objawowo farmakologicznego niewiele się zmieniło.

 

OSOBY WRAŻLIWE I CIĘŻKO CHORE NIECH LEPIEJ NIE CZYTAJĄ TEGO PORTALU…

Zapewne nie wiecie, że Światowa Organizacja Zdrowia w swym raporcie z 2013 r. po raz kolejny wykluczyła Polskę z analiz porównawczych dotyczących umieralności według przyczyn. Powodem jest ponad 25% udział zgonów o „niedokładnie określonych przyczynach”. Pewnie nie zdajecie sobie sprawy, że w skali roku jest to około 140 000 skrywanych przyczyn zgonów…

A czy pamiętacie, że gdy lekarze przez niemal rok strajkowali i nie leczyli ludzi, to ówczesny Minister Zdrowia śp. Prof Zbigniew Religa powiedział w Wiadomościach TVP, że śmiertelność w tym czasie spadła o 30%, co w skali każdego roku stanowi około 150000 zgonów? Wiadomo, że apteki w tym czasie nie strajkowały, a zatem ludzie nadal kupowali i zażywali leki. Tak więc to nie leki są przyczyną co rocznych tak masowych zgonów pacjentów. Wynikało by z tego, że to działania „lecznicze” lekarzy doprowadzają pacjentów do tak masowej śmierci. Czy zatem pośród lekarzy pod białym fartuchem ukrywają się psychopatyczni mordercy, czy też jest to działalność doświadczalna młodych lekarzy? Wobec mnie, lekarze kilkanaście razy knuli podstępy mające doprowadzić mnie do śmierci, co opisuję w rozdziale „Lekarze to czy mordercy„. To, że mnie chcą się pozbyć ponieważ od wielu lat wskazuję na ich bezkarność, z ich punktu widzenia jest zrozumiałe. Czy jednak kiedykolwiek znajdą się osoby kompetentne które rozwiążą tą łamigłówkę i jasno wskażą kto lub co doprowadza do śmierci tak wielu pacjentów, a co najważniejsze wstrzymają te masowe makabryczne działania? Dlaczego decydenci medycyny ukrywają te fakty przed społeczeństwem i przed WHO? Izba Lekarska doskonale zna te fakty i również je skrywa. Dlaczego? Ponieważ sama nazwa mówi, że jest to Izba lekarzy, a nie pacjentów, bo to lekarze co miesiąc wpłacają około dziesięć milionów zł na funkcjonowanie tej Izby. Nie bez powodu więc na około 3000 skarg wpływających do Izby przez pokrzywdzonych pacjentów Izba ta przyznaje racę około 6 pacjentom. Ponadto w sprawach spornych biegłymi Sądowymi są lekarze należący do Izby Lekarskiej!

Natomiast całkowitą anomalią jest, że opinie o skuteczności innych metod pomocy chorym wydają DECYDENCI MEDYCYNY! To tak jak gdyby sędzia w sądzie prowadził i wydawał opinie sądową we własnej sprawie. Powstaje też pytanie, dlaczego wyłączność w podejmowaniu kierunków rozwoju lecznictwa mają Uniwersytety Medyczne bez udziału osób z poza kręgu lekarzy?! Czy to dlatego wciąż nie są znane etiologie (przyczyny) 80% chorób, ponieważ leży to w czyimś interesie? Izba Lekarska z całą mocą zwalcza inne konkurencyjne i skuteczne metody zamiast w imię dobra społeczeństwa podejmować z nimi współpracę, czego dowodem jest między innymi masowa agresja medyczno medialna wobec mnie i lekarzy u mnie pracujących trwająca od 1993 roku. Czy zatem zadaniem lecznictwa jest zmniejszenie ilości ludzi na przeludnionej ziemi? Dlaczego Prokuratura i Sąd w związku z tymi faktami milczą i nie wszczynają czynności sprawdzających podejrzeń o ludobójstwo, bo przecież śmiertelność ludzi o 30% spada we wszystkich krajach w których lekarze strajkują i nie leczą chorych? A dlaczego media przemilczają te fakty i biorą czynny udział w zwalczaniu konkurencji w lecznictwie? Czyżby dlatego, że z reklam leków czerpią krociowe zyski, a z pseudo nowinek medycznych zainteresowanie swoimi programami wśród zrozpaczonych chorych i ich rodzin, którzy w swej naiwności nie mogą od tych „bogów” doczekać się obiecanych medycznych „cudów”?

 

Szanowni Państwo

Na tym portalu internetowym opisuję między innymi w jaki sposób od 1994 roku pomagałem w powrocie do zdrowia Papieżowi Janowi Pawłowi ll oraz księżom w Watykanie i na Jasnej Górze w Częstochowie, Szejkowi Dubaju i Jego rodzinie, Edwardowi Gierkowi oraz ponad 800 tysiącom osób chorych. Zauważyłem, że tak najniższa jak i najwyższa pozycja społeczna idą w parze z wiarą, a nie wiedzą o organizmie… Gdy przeczytacie moje publikacje, wówczas zrozumiecie gdzie tkwią prawdziwe przyczyny chorób postępujących oraz w jak prosty sposób należy je usuwać, a przede wszystkim przeciwdziałać im. Dotyczy to również większości chorób uznawanych przez świat medyczny za genetyczne i nieuleczalne. Dowiecie się też kto i dlaczego blokuje społeczeństwu dostęp do skutecznego pozbycia się chorób i zapobiegania im.

W emailach i telefonach jakie otrzymuję, ludzie chorzy mówią, że solidaryzują się ze mną i uznają, że napiętnuję wszystkich lekarzy. Otóż nie! Czytajcie uważnie moje treści, bowiem wyraźnie staję w obronie wolności lekarzy, co gdyby się udało będzie skutkowało korzyścią dla całego społeczeństwa ponieważ lekarze będą mogli sięgać po każdy skuteczny sposób leczenia oraz zapobiegania chorobom. Aktualnie lekarzom nie wolno stosować metod leczenia które nie zostały zatwierdzone badaniami medycznymi.

Moją dewizą zawsze było: płacisz gdy masz rezultaty potwierdzone własnymi odczuciami oraz badaniami medycznymi – jeśli ich nie masz to nie płacisz, a dodatkowo otrzymujesz zwrot kosztów podróży. Przez 22 lata mojej działalności pomogłem pośrednio i bezpośrednio około 800 tysiącom chorych i nie zdarzyło się ani razu aby ktoś żądał zwrotu pieniędzy. Czy teraz rozumiecie dlaczego media wespół z takimi ludźmi jak dr Maciej Hamankiewicz postępują w myśl zasady Goebbelsa; „osoby którym nie udziela się głosu nie mają racji…”? Czy dlatego w myśl tej zasady nigdy mnie nie zaproszono do chociażby jednego z masowo emitowanych przez lata programów na mój temat? W mediach i internecie do dziś widnieją kłamstwa na mój temat, a opinie wyleczonych przeze mnie pacjentów usuwane są lub skrywane na dalekich miejscach.

 

Szanowni Państwo

Często dzwonią do mnie osoby, które nie posiadając wykształcenia medycznego, ani też nie zapoznały się z wiedzą jaką publikuję na tym portalu i proszą mnie abym im w kilku zdaniach opowiedział o opracowanej przeze mnie metodzie samoleczenia się ludzkiego organizmu. Otóż nie jest to możliwe, bo jeśli np. ktoś zna tylko dodawanie i odejmowanie to w kilka minut nie zrozumie funkcji całek czy różniczkowania. Dlatego wiedzę medyczną jaką tu podaję tak upraszczam aby zrozumiał ją każdy człowiek. Jeśli zatem chcecie dowiedzieć się w jaki sposób organizm sam wraca do zdrowia nawet w ciężkich przypadkach chorobowych i uznawanych za nieuleczalne, to trzeba się z tą wiedzą zapoznać. Jeśli jednak wolicie wierzyć decydentom medycyny, którzy twierdzą, że nie znają etiologii (przyczyn) 80% chorób dlatego są one nieuleczalne, a pomimo to leczą je objawowo, to moje informacje na pewno was nie przekonają, ponieważ wiara jest przeciwnością wiedzy.

Skupcie się zatem nad poniższym tekstem, a na pewno zrozumiecie, dlaczego nie umiecie wyrwać się z okowów medycznego „zombie” na jakie was świadomie kształtowano przez wszystkie lata.

 

Jeśli źle się czujecie, a tym bardziej, gdy to złe samopoczucie trwa, oznacza to, że organizm sygnalizuje nadchodzącą chorobę lub przechodzi w stały proces chorobowy, nierzadko dokonując modyfikacji genetycznych, które na tym etapie nie są jeszcze trwałymi zmianami.

Gdy natomiast boli was cokolwiek; np. kręgosłup, kolano, serce, wątroba, itd., itd.  i ból ten co pewien czas powraca lub przeszedł już w trwałą dolegliwość, a nie jest to wynik wypadku czy innych uszkodzeń, to zapamiętajcie, że to nie ten narząd ma problem, lecz narząd ten rozpaczliwie daje wam znać,  iż łączność pomiędzy nim a mózgiem została znacząco osłabiona, a bywa,  że i zerwana. Zmiany chorobowe w bolącym narządzie pojawiają się dopiero wtedy gdy przez dłuższy czas nie usuniecie przyczyny zakłóceń, które dany narząd sygnalizuje bólem.

Lekarze w takim przypadku niemal zawsze leczą objawy chorobowe, czyli bolący narząd, doprowadzając tym samym do utrwalenia choroby. Dlaczego? Ponieważ o osłabionej, czy wręcz zerwanej łączności w wymianie informacji funkcji organizmu Uniwersytety czy Akademie Medyczne ich nie uczą.

Aby każdy zrozumiał sens leczenia medycznego porównując je do właściwych działań, zawsze podaję najprostsze przykłady; jeśli np. pracując na komputerze wprowadzicie błędne dane i na ekranie wyświetli się error (błąd), to nie rozkręcacie komputera ani nie wzywacie elektronika lecz resetujecie-odświeżacie program. Drugi przykład; jeśli z powodu niedokręcenia żarówki miga w niej światło, to czy zwiększacie napięcie w sieci, czy po prostu dokręcacie żarówkę? Najgłupszy człowiek powie, że trzeba dokręcić żarówkę. Analogicznie do tych przykładów; zniewoleni przez Izbę Lekarską lekarze zmuszani są jednak ingerować w biologiczny komputer chorego i „zwiększać napięcie w sieci”…, zatem leczą was i leczą i leczą…, aż do ostatniego grosza, aż w końcu przychodzi litościwa śmierć i wyzwala was z cierpień, a ziemia skrywa te niezamierzone… błędy.

Chcę ponownie uruchomić działalność mającą na celu niesienie skutecznej pomocy chorym poprzez Stowarzyszenie Przeciwdziałania Chorobom i Kalectwu „SIŁA ŻYCIA”. Osoby, które zechcą wstąpić do Stowarzyszenia i zdecydują się do skorzystania z tej terapii samoleczenia proszę,  aby wysłały na pozdrowie@kazimierzpiotrowicz.pl swoje zgłoszenie. Ilość zgłoszeń zadecyduje o uruchomieniu tej działalności. Czym Stowarzyszenie będzie miało więcej członków tym więcej zmian w lecznictwie będziemy mogli dokonać – faktycznych, a nie pozorowanych. Ponadto w gliwickim Instytucie było 106 pokoi dla 196 chorych, obecnie będzie to tylko 40 miejsc.

 

Od 23 lat przekonuję wszystkich i praktycznie udowadniam, że przyczyną niemal wszystkich chorób postępujących są zakłócenia komunikacji komórkowych oraz wymiana tych informacji z centralnym i obwodowym układem nerwowym. Jeśli usprawni się tą komunikację wówczas wzmacnia się wymiana informacji z centralnym i obwodowym układem nerwowym, a mózg otrzymując od narządów właściwe informacje, w odwrotnym kierunku wysyła do nich odpowiednio mocne sygnały naprawcze i chore narządy natychmiast przystępują do uporządkowania swych funkcji. Nie tylko układ nerwowy przenosi informacje w organizmie lecz także narządowe i komórkowe sygnały chemiczne, akustyczne, mechaniczne drgania błon komórkowych, sygnały podczerwieni, elektryczne, elektromagnetyczne, magnetyczne, fotonowe, termiczne, termodynamiczne czy też baryczne. Sygnały te uaktywniają zaprogramowane w komórkach funkcje samoregulacyjne, samoobronne i samonaprawcze. Jeśli jednak samonaprawa nie jest możliwa, wtedy wyzwalają w takiej komórce autoagresję (inaczej; rozpad komórkowy, samobójcza śmierć komórki, czy też apoptoza).

Nie bójcie się,  gdy lekarze straszą was chorobą autoagresywną, ponieważ autoagresja jest dla organizmu procesem służebnym! Bez funkcji autoagresji organizm nie mógłby istnieć i np. komórki nowotworowe,  które powstają w wyniku błędów informacyjnych, a które sami nieświadomie tworzycie,  nie byłyby niszczone. Groźna staje się dopiero autoagresja niekontrolowana przez organizm! Medycyna niezaprzeczalnie dokonała ogromnego postępu technicznego i farmakologicznego, zatem wykrycie błędów genetycznych czy komórek nowotworowych jest dziś proste. Jak zatem leczy się takie przypadki? Leki, chemia i skalpel. Leki i chemia – organizm sam syntetyzuje potrzebne mu poszczególne związki, które lekami można tylko uzupełnić, a skalpel – to właśnie autoagresja, która niszczy niemożliwe do naprawy komórki, resztki których pochłaniają makrofagi (komórki żerne) przerabiając je na płyny, a które  wydalamy wraz z moczem. Zatem te wszystkie możliwości posiada ludzki organizm. Zrozumiesz to jeśli zgłębisz publikowaną przeze mnie wiedzę i przestaniesz być medycznym zombie. Jeśli nie chcesz posiąść właściwej wiedzy i uparcie doprowadzasz swój organizm do samounicestwienia, to gdy doprowadziłeś swój organizm do stanu drastycznego, wówczas w takich przypadkach jedynie medycyna konwencjonalna może być dla ciebie zbawienna.

Jak widzicie, nie ma w mojej metodzie niczego cudownego, ponieważ sygnały elektryczne w układzie nerwowym niosące informacje płyną z szybkością fal magnetycznych i  uaktywniają pozostałe przekazy informacji komórkowych, bo jak zapewne wiecie, wszystko w organizmie zaczyna się od reakcji biochemicznych.

Zatem w przypadku jakichkolwiek zakłóceń, z wielu stron równocześnie docierają w miejsca zakłóceń stosowne informacje, które mają na celu ich usunięcie.

To właśnie dlatego już w ciągu pierwszych godzin od zastosowania opracowanej przeze mnie metody chory sam subiektywnie odczuwa pozytywne reakcje, które w każdej chwili sam może potwierdzić własnymi odczuciami oraz prostym pomiarowym sprzętem medycznym. Bywa, że na uporządkowanie niektórych problemów chorobowych wystarczy organizmowi kilka dni, a nawet kilka godzin. Trzeba jednak te pozytywne zmiany utrwalić adaptacyjnie. Sprawdziło to już około osiemset tysięcy osób. Czas potrzebny na uporządkowanie organizmu zależny jest przede wszystkim od stanu zaawansowania choroby. Jeśli jednak choroba trwa długo i organizm zaadaptował się już do negatywnych zmian dając to znać długotrwałą chorobą, to również potrzebny jest określony czas, aby ponownie nauczyć organizm korzystnej adaptacji by choroba nie wróciła. W przypadkach mocno zaawansowanych chorób konieczna jest współpraca z leczącym lekarzem – uczciwym lekarzem i nie bojącym się Izby Lekarskiej oraz doktora Hamankiewicza. Niestety, takich lekarzy jest bardzo niewielu…, a gdy się tacy trafiają wówczas decydenckie środowisko medyczne szybko ich wyniszcza!

Ponownie powtarzam, że w mojej metodzie nie ma niczego cudownego, ja po prostu opracowałem metodę, która podczas spania lub leżenia na materacu wzmacnia komunikację komórkową oraz wymianę zawartych w komórkach informacji wszystkich narządów z centralnym i obwodowym układem nerwowym. Powoduje to, że organizm sam wraca do swych poprawnych zachowań,  bez względu na to, ile macie chorób. Niezbędny jest jednak odpowiedni system samozachowawczy, który wskazuję chorym.

 

Dlaczego skupiłem się na samoleczeniu się organizmu podczas spania? Ponieważ wtedy organizm odpoczywa i na swe potrzeby wykorzystuje niewielkie ilości energii. Dlatego jej pozostały zapas organizm może efektywniej zagospodarować na samonaprawy.

To z powodu mojego opracowania stałem się wrogiem nr jeden dla Izby Lekarskiej, grupy nieuczciwych lekarzy i kłamiących mediów, które żyją z waszych nieszczęść. Wy tego jednak nie zauważacie, nie potraficie zrozumieć i nic nie zrobicie w swej obronie, jako, że media i medycyna zniewoliły waszą psychikę, utrwalając w was wiarę w ich uczciwość. Do waszej psychiki nie może dotrzeć fakt, że tak lecznictwo jak i media są działalnością gospodarczą i aby nie zbankrutowały, to jak w każdej działalności liczy się przede wszystkim zysk, a największy zysk jest wtedy gdy do ich usług ustawiają się jak największe kolejki. Ten pokomunistyczny system obecnie doskonale się ma w lecznictwie! Zatem manipulują oni waszą psychiką w taki sposób abyście byli ich źródłem jak największego zysku. Dopóki nie wyzwolicie swej psychiki z utartych schematów, dotąd będziecie ich niewolnikami. Nie oczekujcie, że ktoś was wyzwoli z tych okowów niewoli. Tak na pewno się nie stanie, rewolucji bowiem nigdy nie dokonywano w pojedynkę lecz masami ludzkimi! To, że trzeba jej dokonać dowodzi chociażby fakt, że Izba Lekarska zabroniła lekarzom stosowania homeopatii dając tym dowód zniewalania lekarzy, bezwzględności wobec chorych i wymuszania posłuszeństwa lekarzy wobec karteli farmaceutycznych! Wpiszcie do wyszukiwarki „unia europejska homeopatia”, a przekonacie się, że w większości krajów na świecie lekarze bez żadnych przeszkód stosują homeopatię.

Homeopatia nazywana jest „leczeniem choroby podobnym” lecz w mocno rozcieńczonych dawkach, jako, że organizm rozpoznaje i reaguje na każdą dawkę. A czym jest np. szczepienie, jak nie leczeniem danej choroby wirusami tej choroby – czyli podobnego podobnym? Homeopatia nikomu nie zaszkodziła, a pomogła wielu, gdy szczepienia nie tylko doprowadziły do kalectwa wiele dzieci, ale także do śmierci. Jestem zwolennikiem szczepień! Dzieci jednak nie wolno szczepić ot tak z szeregu lecz najpierw dokładnie je zbadać, na co zagonieni lekarze nie mają czasu. Od chwili wejścia Polski w system kapitalistyczny, w lecznictwie nie stosuje się już nazewnictwa „Służba Zdrowia” ponieważ przekształcono je w biznes i każdy lekarz otrzymuje wynagrodzenie za procedury medyczne, a nie odpowiednio wysoką gażę za skuteczne leczenie, a tym bardziej wyleczenie.

Czy zbiorowa psychika społeczeństw dojrzeje i ludzie staną do obrony własnego zdrowia i zdrowia swych rodzin? Od reakcji każdego z was zależy czy to się stanie. Sądzę jednak, że nie stanie się to prędko, ponieważ z drugiej strony zniewalania społeczeństwa stoi uwikłane prawo, lecznictwo i media, które nie są zainteresowane pozbyciem się psychologicznych niewolników przynoszących krociowe zyski.

W 1995 roku,   kandydując na Urząd Prezydenta Polski, podczas kampanii stawałem w obronie zdrowia społeczeństwa, wskazując, że na każdym szczeblu nauczania powinno wprowadzić się lekcje, co to jest komunikacja komórkowa, w jaki sposób sygnalizuje nadchodzącą chorobę i jak można chorobę samemu cofnąć w jej fazie przedwstępnej.

Podczas kampanii wskazywałem również w jaki sposób należy zliczyć wartość ówczesnego ogromnego majątku narodowego, który stanowił niemal 80% wartości majątku kraju i w postaci Obywatelskich Funduszy Inwestycyjnych (OFI) rozdzielić ten majątek i jego 50% przesłać na indywidualne konta każdego obywatela, a część przeznaczyć na zarabiające fundusze emerytalno-rentowe również działające w ramach OFI. Społeczeństwo,  mając swoje fundusze w OFI zapewne kupowałoby produkty OFI, a nie pochodzące z innych krajów, ponieważ chroniło by w ten sposób swój własny, już indywidualny, a nie społeczny majątek. Wówczas emerytury i renty byłyby niewspółmiernie wyższe od obecnych ponieważ uwolnilibyśmy je z manipulacji polityków, jako, że OFI było by działalnością gospodarczą wszystkich obywateli!

Proponowałem też, że do OFI przyjęto by także również rolników i każdą inną firmę, która płaci podatki w Polsce, a nie w rajach podatkowych, pozwalając im na znakowanie swoich produktów znakiem OFI. Jednak ówcześni decydenci, ci którzy ułożyli sobie plan przejęcia społecznego majątku i uznali moje propozycje jako zagrożenie, nazywali mnie i do dziś tak nazywają kandydatem na Prezydenta od wkładek do butów, pomimo, że był to mój inżynierski projekt podejścia do chorego organizmu. Gdy nagminnie psuje się jakiekolwiek urządzenie, to każdy inżynier szuka tego przyczyny i usuwa usterkę, którą zazwyczaj jest program sterowania tym urządzeniem. W taki sam sposób podszedłem do ludzkiego organizmu i zauważyłem, że przyczyną niemal wszystkich chorób postępujących jest system „sterowniczy”, czyli ogólny system informacyjny ludzkiego organizmu. Nie powiedziano oczywiście, że są to biostymulatory, które stymulują bodźce informacyjne z zakończeń nerwów czuciowych (receptorów) i że uzyskałem dzięki temu opracowaniu na Białorusi tytuł doktorski, a na przestrzeni kilkunastu lat wszystkie pozostałe tytuły, włącznie z trzystopniową profesurą, ponieważ ludzie byli by zainteresowani moim programem, a wówczas tak kierunek rozwoju lecznictwa jak i prywatyzacja majątku narodowego potoczyły by się uczciwie i sprawiedliwie. Podczas kampanii zagroziłem, że sposób rozgrabiania majątku narodowego zgłoszę do prokuratury, co spowodowało, że w błyskawicznym trybie przeprowadzono referendum prywatyzacyjne, które moim zdaniem było sfałszowane, ponieważ informacje o referendum podawano w mediach w lakoniczny sposób.

Głosiłem wtedy, że jeśli natychmiast nie wprowadzi się systemu OFI to obce produkty zaleją nasz rynek i tym samym upadną rodzime zakłady, a Polacy znowu będą tułać się po świecie za chlebem. Sprzężenie błędnego koła funkcjonuje w każdej dziedzinie życia, np. „Czemuś biedny? Boś głupi. A czemuś głupi? Boś biedny!” Po latachokazało się, że miałem rację.

 

Mam również rację odnośnie lecznictwa, a mianowicie,  że aby generalnie usprawnić system lecznictwa należy jak najszybciej pozbawić decydencki świat medyczny decyzyjnego monopolu, a Izba Lekarska musi przestać być żandarmem wobec lekarzy! Żaden biznes nie może bowiem stanowić wyłącznego prawa o kierunku swego rozwoju, ponieważ będzie on ukierunkowany dla swoich własnych, a nie społecznych korzyści. Solidarność obaliła jednowładczy system partyjny i związkowy! Dlaczego boicie się przystąpić do obalenia jeszcze bardziej bezwzględnego jednowładczego systemu lecznictwa, który co roku doprowadza do niepotrzebnej śmierci i kalectwa setki tysięcy ludzi!!!

Krzyczcie głośno razem ze mną, jak to być może aby mała grupka decydentów zniewoliła lekarzy, a poprzez nich utrzymywała w niewoli cały naród, serwując społeczeństwu śmiertelną medycynę!

Jeśli mnie nie wierzycie, to zapewne wierzycie w wypowiedź śp. profesora Zbigniewa Relidze, który gdy był Ministrem Zdrowia ogłosił w Wiadomościach TVP, że gdy lekarze niemal przez rok strajkowali i nie leczyli chorych, to śmiertelność ludzi spadła aż o 30%, co w skali roku przekracza sto pięćdziesiąt tysięcy zgonów!!! Informację tę pokazano tylko jeden, jedyny raz i natychmiast ją wyciszono, a nie jak w przypadku „łowców skór”, które to informacje publikowano przez długi czas.

Czy nie dowodzi to, że obecna monopolistyczna medycyna konwencjonalna jest przysłowiową rosyjską ruletką – raz, dwa, trzy, czy jutro ze śmiercią spotkasz się ty?!

Rozpowszechniajcie jak najszybciej mój portal, ponieważ teraz podczas kampanii wyborczych jest okazja, by nagłośnić ten temat.

Prof. dr Kazimierz Piotrowicz